Jak wiecie mojej babci jeszcze nie ma. A w domu to ona
zawsze gotowała. Gdy wracałyśmy ze szkoły zawsze w domu był obiad. Prawie nigdy
nie gotowałam. No czasem tam pomagałam, czy to przy naleśnikach , frytkach,
ziemniakach i pierogach. Przy czynnościach które są długie i przy których trzeba
stać. No bo wiecie babcia jak to babcia
końskiego zdrowia już nie ma. A teraz stanęłam przed wyzwaniem co ugotować.
Byłam sama w domu, mama pojechała do
miasta. Do lekarza, do babci i miała jeszcze wstąpić do fryzjera oraz zrobić
zakupy, bo niestety w domu nie było niczego konkretnego. Niestety schodziło jej
to bardzo długo. Ugotowałam więc makaron. Nie było niestety sosu do spagetti. A
więc trzeba było improwizować. W lodówce znalazłam żółty ser, ketchup i
przyprawę do pizzy. Takim oto sposobem wyszło mi coś takiego.
Powiem szczerze, dobre było i nawet miałam ochotę na dokładkę :)
Pozdrawiam
U mnie także babcia często gotuje xd
OdpowiedzUsuńMnaim :)
OdpowiedzUsuńhttp://teenagers-troubles.blogspot.com/
Ja mieszkam tylko z mamą i tatą, a babcia, dziadek i ciocia w domu obok, wiec niestety wracając do domu nie zastaję smacznych obiadów babci, ale równie smaczne wykonane przez mamę :D Moja babcia super gotuje, lubię u niej jadać :)
OdpowiedzUsuńSama kocham gotowanie, ale mam mało czasu, kiedy jedna go trochę znajdę, lub jest okazja, próbuję nowe, ciekawe przepisy :D
Super wyszła Ci ta potrawa, wygląda pysznie :)