czwartek, 14 lutego 2013

Nazwałabym cię świnią, ale nawet ona ma więcej kultury...

Okrucieństwo - to coś co dotyczy się i zwierząt i ludzi. Niestety w przeciwieństwie do ludzi zwierzęta są pod tym względem bezbronne. Mogą im pomóc tylko ludzie.
Np. Ci, którzy stworzyli ta stronę: http://sowz.org/

 Na szczęście jest ich coraz więcej, ale i niestety jest coraz więcej tych, którzy uważają, że zwierzęta nie czują i można się nad nimi znęcać. Nawet ten, który dbał o swojego psa przez 4 lata jego życie wpada na pomysł, a może przywiążę go sznurem do samochodu i pojadę najszybciej jak mogę, ciekawe ile wytrzyma.

- http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Przywiazal-psa-do-auta-i-ciagnal-przez-5-km-po-asfalcie,wid,10702502,wiadomosc.html?ticaid=173aa

-http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,126765,9700564,Przywiazali_psa_do_samochodu_i_ciagneli__az_urwala.html

- http://nasygnale.pl/kat,1025341,title,Przywiazal-psa-lancuchem-do-auta-i-ruszyl,wid,14574181,wiadomosc.html?ticaid=610103
 

Lecz zwierzęta domowe nie są jedynymi, które są okrutnie traktowane, znaczeni więcej takich obrazów traktowania, możemy zobaczyć obserwując np. targi zwierząt. Oto link do wideo z targów zwierząt, zachęcam do obejrzenia i pomocy tym zwierzętom

http://wideo.onet.pl/wiadomosci-szokujace-wideo-niebywale-okrucienstwo-wobec-zwier,95910,w.html

Inny przykład zabijania, to okrutne zabijanie dla mięsa. Jest to przykład np. z Korei. Oto filmik:


Ostrzegam jednak, jest tak brutalny, że sama go nie obejrzałam całego, a tylko początek!

Mój sąsiad chociaż nie w tak okrutny sposób jak na filmach jest takim bezdusznym idiota. Kiedyś zabił mojego ukochanego kota. Innym zaś razem powiesił mojego kurczaka. Tak powiesił, złapał jaj (była to młoda kurka, wychowana przeze mnie od pisklęcia, w pokoju, pod żarówką) i powiesił przy pomocy sznurka na płocie. Aż mnie serce boli myśląc o tym jak ta biedaczka się dusiła zanim zmarła.

Teraz jednak przywołam ostatnią historią mojej kotki - Perełki. Jak wicie, wróciła do domu zakrwawiona. I na 99% wiem co się stało. Ktoś się nad nią znęcał. Na dwóch tylnych łapkach miała rany teraz wiem, że ktoś jej brutalnie powyrywał pazurki !
Przez ten czas od kiedy wróciła do domu, biedaczka bała się wszystkiego. Była osowiała, nie chciała bardzo jeść, ani chodzić. Całymi dniami spała na fotelu. Kiedy chciałam ją pogłaskać kuliła się przed moim dotykiem. Bała się mnie, mamy, babci. A normalnie łasiła się by tylko mieć jakikolwiek kontakt z człowiekiem. Bałam się jednak, że może mieć obrażenia wewnętrzne, gdybyście ją widzieli. Jak ona nie mogła się ruszać, jak nie miała apetytu - wyglądało to tak jakby nie chciała a musiała jeść. Jednak dzisiaj zauważyłam ogromną poprawę, i nie widzę już potrzeby odwiedzania weta. Kotka zaczęła się pieścić, je i to powrócił jej duży apetyt:)

Pomyślcie o tym, czy, aby wy nie jesteście okrutni w stosunku do swoich zwierząt, nie tyle małych jak i dużych. Nie chodzi mi tu tylko o takie oczywiste, rzeczy jak katowanie, ale np. czy wasz pies ma dostęp do wody.




1 komentarz:

  1. Boże, masz strasznego sąsiada... Nawet okropnie mi się to czyta :( Nie wiem co bym wtedy zrobiła, nie ręczę za siebie w stosunku do niego, mam mniej litości do bestialskich ludzi niż nawet do śliniaków bez skorup, których się brzydzę... filmiki pewnie makabryczne, więc nie wchodzę tam... Co to da, iż to zobaczę? Wiem jak ludzie są podli.. Jeśli kiedykolwiek mam okazję pomóc, pomagam, obym miała takich okazji jeszcze więcej.
    Ale na prawdę, współczuję Ci takiego sąsiada :( Biedna kurka...

    OdpowiedzUsuń